???? Album z którego pochodzi numer zamówisz tu:
???? Największy koncert Polskiej Wersji ????
✨ INSTAGRAMY ✨
:
POLSKA WERSJA:
HINOL:
JANO:
LEŚNY
KLIP:
Numer został zarejestrowany w S2 Studio przez Przemysława Sitka, muzykę wyprodukował LEŚNY, zaś masteringiem zajął się GRRRACZ.
Tekst: Polska Wersja
Produkcja: LEŚNY
Mix/master: GRRRACZ
Realizacja wokali: S2 Studio
???? Booking koncertowy: +48792822973
#napustynikwiat #nawaszychoczach #polskawersja
___________________________________________________________
TEKST UTWORU:
HINOL:
Czasem bezdomnemu kupię browar, dobra, niech ma!
Wiem co znaczy nie żałować, wiem co to mieć pecha,
Jak żeś się wychował na blokach, wiesz co to bieda,
Jak mało jest dobra, na boga, jak mało piękna!
Brata masz za wroga, uboga miłość wzajemna,
Gdy o pomoc woła i woła, miłość jest ślepa,
Pot wam kapie z czoła, bo Polak to o siebie dba,
Każdy chce być ponad, a to nadal klasa średnia,
Każdemu z nas czas tyka, ma taki sam przypał,
A my skłóceni, podzieleni jak ta Afryka,
A taka praktyka, to taka taktyka,
Kraj podzielony farmazony łyka jak pelikan, bywa,
Polak ramionami wzdryga, patrzy się spod byka,
Kurwi w korku i wyzywa, święty jak Watykan,
I tak każdy co ma lepiej, to pewnie bandyta,
Nie mam pytań, styka, styka.
REFREN:
Ty jesteś jak ten na pustyni kwiat (sam),
I jesteś wart więcej niż inni, wszak (dziś),
Życie twe skarbem jest i winisz świat, (żyj),
Bo wciąż i tak ci brak tu kogoś jak (ty).
JANO:
Wiesz, niektórzy są tak biedni, że mają tylko forsę,
Dla niej zdrowie tracą, za nią leczą każdy kompleks,
Czy to nie paradoks jest ludzkiej egzystencji?
Ty chciałbyś na Barbados waksy z minimalnej pensji?
Życie ponad stan zawsze prowadzi do klęski,
Tak wybrałeś sam, teraz nie miej więc pretensji!
Mówimy za dużo, kochamy za mało,
Kłamiemy zbyt często, zawsze lecimy na całość,
Lubimy się dzielić, byle kurwa nie za często,
Przez co łatwo nas podzielić, pycha ponad człowieczeństwo,
Tylu ludzi wokół tu, a stoisz sam jak palec,
W podłogę wbity wzrok masz, już tak miałeś?!
I czujesz ciężar, co go nosisz na barkach,
I przedzierasz przez ten syf, długa droga wyjścia z bagna,
Rozpali ten żar w tobie najmniejsza iskra,
Albo uschniesz tu jak kwiat na pustyni – egoista.